Czym jest ekolingwistyka?

Ta gałąź lingwistyki została zapoczątkowana przez profesora Einara Haugena w jego książce „The Ecology of Language”. Haugen zdefiniował ekolingwistykę lub inaczej też ekologię języka jako „badanie interakcji między danym językiem a jego środowiskiem”. Pojęcie „ekologia językowa ”, podobnie jak „ rodzina językowa”, jest metaforą wywodzącą się ze studiów nad istotami żywymi. Pogląd, że można uczyć się języków badając wzajemne powiązania organizmów z otoczeniem i w jego otoczeniu zakłada możliwość traktowania ich jako byty; że można je zlokalizować w czasie i przestrzeni oraz iż ekologia języków przynajmniej częściowo różni się od ekologii ich użytkowników.

Góry w regionie Dodoma – Tanzania.

Język to nośnik wiedzy dotyczącej ekologii. Dziś zobaczymy jak ta wiedza pomaga zachować relacje ze środowiskiem np. społeczeństwom tradycyjnym (jak się zaraz przekonamy niesłusznie zwanym prymitywnymi). No to składają się wierzenia, tradycje i cała mądrość czerpana na temat natury ustnie przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Nie można być zdziwionym widząc wielką ilość baobabów rosnących w stołecznej prowincji Tanzanii – Dodomie. Jeśli popatrzymy się na tradycyjne wierzenie religijne ludu Bantu to widzimy ich wiarę w duchy przodków żyjących w dużych drzewach. I dlatego ich nie ścinają.  Z drugiej strony te wielkie drzewa zapobiegają erozji gleby.

Język, a zwłaszcza przysłowia, dostarczają nam wiedzy o racjonalnym wykorzystaniu zasobów wody i gleby. Język swahili daje nam np. przysłowie „Woda jest życiem”.

Wioska ludu Bantu

Innym źródłem wiedzy ekologicznej są nazwy rodzimych dla tego rejonu Afryki roślin. Bardzo dobrym przykładem jest język gogo używany w prowincji Dodoma w środkowej Tanzanii. Dla użytkowników języka gogo, rośliny objawiają pewne zachowania. Wiele z nich wiedzie „aktywny styl życia”. Są to na przykłady:

  • illemba – roślina, która szybko się trzęsie i jest ozdobą sawanny
  • illweza – roślina, która się szybko rozrasta dookoła
  • itembele – roślina która się „czołga”, czyli płoży
  • mulangacilima – roślina, która zawsze patrzy na wschód, czyli znany nam słonecznik

W języku gogo wszystkie nazwy roślin zaczynają się od „i-” lub „mu-” i jak inne języki z rodziny bantu, do której należy również język gogo, dzieli swoje słownictwo na kategorie takie jak: ludzie, rośliny, zwierzęta czy okrągłe przedmioty. Każda z tych kategorii jest oznaczona odpowiednim przedrostkiem. I dlatego w języku gogo nazwy roślin zaczynają się od „i-” lub „mu-” po czym następuje rzeczownik, przymiotnik lub nawet fraza opisująca najbardziej uderzającą cechę rośliny np. zachowanie czy cechę fizyczną a nawet czasem legendę związaną z daną rośliną. Takim przykładem jest roślina zwana mubamilambisi. Powszechne jest wierzenie, że rośliny tej nie widzą hieny, więc można się za nią ukryć. Nazwy roślin i budowa słowa uczą nas o ich fizycznym wyglądzie, własnościach przydatnych bezpośrednio lub pośrednio człowiekowi albo zwierzętom, miejscach gdzie ich dużo występuje, czy właśnie o zachowaniach. Oto kilka innych przykładów z języka gogo:

Nazwy roślin opisujących cechy charakterystyczne:

mubijili – roślina ciernista;
musaangu – roślina śliska;
mutelela – bardzo śliska roślina;
musungasunga – roślina gorzka, która może służyć jako warzywo;
mucosi – roślina, która daje dużo dymu w trakcie palenia.

Nazwy roślin mówiące o własnościach przydatnych człowiekowi:

mufagulilo – roślina przydatna do zamiatania;
muhanahana – roślina przydatna do robienia lin.;
munyemba – nasiona rośliny służą do zmiękczania drewna;
muarobaini – roślina służy jako lekarstwo na różne choroby.

Nazwy roślin mówiące o własnościach przydatnych zwierzętom:

mumemenamhene – roślina, którą lubią jeść kozy;
mugulukanziwa – drzewa, na których lubią mieszkać gołębie;
musomamiti – roślina, którą lubią jeść ptaki;
musotanyabu – drzewo, na którym mieszają małpy;
muwelewele – kwiat, który zamyka się w nocy i otwiera wczesnym rankiem;
muwimacigulu – roślina żyjąca na wzgórzach

Baobab

Jak widać język gogo stworzył cały system wiedzy o środowisku i dał wiedzę o wykorzystaniu tego środowiska w sposób rozsądny i zrównoważony. Budowa słowa i analiza jego poszczególnych elementów mówi nam iż np. roślina ma użyteczne korzenie ale bezużyteczną łodygę i liście. Morfologia słowa informuje też nas o tym czy owoce są jadalne albo jaki rozmiar mają nasiona.

Kiedy jeden z rosyjskich językoznawców pracujących na Uniwersytecie Dodoma próbował wraz z czterema osobami mówiącymi na co dzień językiem gogo ułożyć bardzo proste zdania napotkał na bardzo dziwną przeszkodę. Otóż odmówili mu oni ułożenia zadań „To jest piękna illweza” lub „To jest dobra Illweza”. Dla naukowca było to dziwne, bo ta roślina jest obsypana pięknymi białymi kwiatami i też bardzo dobrze prezentowała się na zdjęciach. Okazuje się, że użytkownicy języka gogo nie mogą powiedzieć nic dobrego o ilwezie, ponieważ jej nazwa zaczyna się od przedrostka „il-„. Dodatkowo lud Bantu uważa ją za bezużyteczną i jako taka nie może być uznana przez lud Bantu za piękną ani dobrą. Inaczej jest z nazwami roślin zaczynającymi się od „mu-„. Nazwy roślin zaczynające się od mu-są użyteczne i mogą służyć jako lek, narzędzie bądź pożywienie.

Użytkownicy języka gogo komunikują się pokazując jednocześnie swój stosunek do tych roślin i przekazując z pokolenia na pokolenie wiedzę o tym jak te rośliny stosować. Język gogo przypomina ludziom w jak pięknym i cennym żyją środowisku co zapobiega jego niszczeniu. Jak długo będą oni świadomi istnienia wiedzy ekologicznej w języku, będą oni szanować i język, środowisko i swoją relację ze środowiskiem.

Niektóre koncepcje np. czasu i działania. w pewnych kulturach są one sprzeczne z naszą ideologią czasu liniowego – przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Gdybyśmy tylko przyjrzeli się np. językom Aborygenów, to prawdopodobnie zrewolucjonizowałoby to zachodnią filozofię.

Na tym kończymy cykl „Czy język kształtuje myślenie?”